ETAP II – WYPRAWA GREENVELO, UKRAINA – OKIEM ROWEROWYCH KOLUSZEK
Czas na kolejny krótki opis zmagań grupy „6 BIKES” na szlaku GreenVelo w drodze na Ukrainę.
Etap II / Białowieża – Mielnik
Mimo złych prognoz pogody jakie były przepowiadane przed naszym wyjazdem okazało się, że ranek przywitał nas nieśmiało wyglądającym za chmur słońcem, choć było bardzo rześko.
Około godziny 8:00 ruszyliśmy dalej w naszą podróż. Zwiedziliśmy Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy znajdującą się w samym centrum Białowieży oraz nieczynną już końcową stację kolejową o dumnej nazwie Białowieża Pałac.
Przyszedł wreszcie czas na poszukiwanie króla tych terenów czyli Żubra. Być w Puszczy Białowieskiej i nie zobaczyć żubra to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. Aby za długo nie szukać (czas jeszcze raz czas) udaliśmy się do Rezerwatu Pokazowego Żubrów, oczywiście przejeżdżając przez leśne drogi i wytyczone ścieżki. I tu znowu kolega Marcin wpadł w trans ze swoim aparatem, a naprawdę miał co fotografować. Kto jeszcze nie był w Puszczy Białowieskiej naprawdę polecamy.
W rezerwacie oczywiście był żubr i to nie jeden, ale i wiele innych zwierząt zamieszkujących tereny puszczy. Takie małe ZOO. Mała uwaga dla rowerzystów, niestety na teren rezerwatu pokazowego aby wprowadzić rower trzeba dokonać dodatkowej opłaty w wysokości 5 zł. Nawet jak taki rower prowadzimy, jest to nieważne trzeba płacić. Dla nas trochę niezrozumiałe ponieważ rezerwat znajduje się praktycznie przy samym szlaku GreenVelo.
Po odwiedzeniu żubra udaliśmy się w stronę Hajnówki. Dlatego, że było dość wcześnie i nie było dużo ludzi na szlakach pieszych mogliśmy pojeździć na specjalnych ścieżkach – pomostach, które były ułożone w lesie. Bardzo dobry pomysł idąc taką ścieżką można podziwiać wszystkie piękne miejsca tych terenów. Niestety jazda rowerem po tych pomostach jest zakazana z jednej strony słusznie bo wywrotka i upadek z rowerem z wysokości pomostu mogłaby zakończyć się niezbyt przyjemnie.
W Hajnówce oczywiście nasz kolega Piotr (przypominamy historyk) dojrzał cmentarz z okresów wojny polsko – bolszewickiej, któremu oczywiście nie odpuścił.
Bardzo interesującą miejscowością na trasie okazała się Dobrowoda. W tej wiosce zachowało się bardzo dużo domów drewnianych w oryginalnym stanie. Niestety dla nas, w stanie oryginalnym zachowała się też droga, czyli po prostu kamienisty bruk. Później okazało się, że na szlaku GreenVelo w tych okolicach bruk jest dość powszechny.
No i prawie na sam koniec etapu tzw. wisienka na torcie Góra Grabarka. Jak wiadomo jest to najważniejsze miejsce kultu religijnego dla wyznawców prawosławia w Polsce. Znajduje się tu monaster żeński oraz cały kompleks klasztorny.
Po zwiedzeniu tego miejsca zostało nam już tylko kilkanaście kilometrów do następnego miejsca postojowego w Mielniku nad Bugiem. Ciekawostką może być to, że spaliśmy w miejscowej Strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej, której część posiadała pokoje gościnne. Bardzo dobry pomysł na wykorzystanie takich budynków.
Cały odcinek Białowieża – Mielnik to dystans około 120 km. Nawierzchnia zróżnicowana, drogi asfaltowe, leśne, polne no i dużo bruku, który rowery nie bardzo lubią
Podczas tego etapu poznaliśmy bardzo fajnych ludzi ze Śląska i nie tylko. Pozdrawiamy Anię, Karola, Dawida i ks. Bogumiła oraz innych, których spotkaliśmy na trasie.
Dziękujemy naszym patronom medialnym Radio RSC , Głos Skierniewic i FITSKC za wsparcie.
Opis następnych etapów oczywiście już wkrótce.
Relacja wideo ETAP II / BIAŁOWIEŻA – MIELNIK